,,Tylko spokój może nas uratować”. Te mądre słowa bywają zbyt często zapominanie. Wszędzie gdzieś biegniemy, spieszymy się, stresujemy, stajemy się coraz bardziej sfrustrowani, goniąc za uciekającym czasem. Zapominamy o naszych bliskich, o tym, co sprawia nam przyjemność, nie zauważamy radosnych momentów, gdyż wszystko przysłania nam bieg ku... czemuś, tylko po co?
Żyjąc w mieście i pracując z wieloma osobami, jesteśmy bardziej podatni na stres. Szczególnie widać to na naszych drogach, ciągle wszyscy się spieszą, bez zastanowienia wykonują manewry, które stają się niebezpieczne dla innych użytkowników drogi. Wyglądają, jakby spieszyli się na własny pogrzeb. My się denerwujemy, klniemy i możemy przestać panować nad nerwami, co może stać się przyczyną tragedii. Dziś jesteśmy tak zapracowani, że nie mamy czasu usiąść do obiadu. Powoli zanika tradycja chociażby jednego wspólnego posiłku w rodzinie, gdzie można zwolnić, usiąść i ochłonąć. A warto pielęgnować takie momenty, by wiedzieć, co jest rzeczywiście dla nas najważniejsze.
Stres, któremu jesteśmy poddawani w pracy i po za nią, nie sprzyja także naszemu zdrowiu. Zaniedbujemy siebie, tyjemy, rośnie nam ciśnienie, stajemy się bardziej podatni na cukrzycę. Udary, zawały serca i nowotwory zdarzają się u coraz to młodszych osób. Depresje, lęki, bezsenność i nieradzenie sobie ze stresem dotyka coraz w większym stopniu młodzieży uczęszczającej do gimnazjum. Wszędzie coraz większe wymagania i potęgujący się stres.
Nie przez przypadek coraz więcej osób udaje się do lekarza psychiatry lub do apteki po coś na uspokojenie. Wybór leków i suplementów diety jest olbrzymi, jednak same preparaty nie pomogą. Musi nastąpić przemiana. Najlepszym sposobem walki ze stresem jest ruch, wysiłek fizyczny i realizacja swoich marzeń i pragnień. Niektóre osoby, żeby zwalczyć stres, zapisują się na zajęcia tańca, rzeźby, malarstwa, realizują się w wędkarstwie, strzelectwie i w nauce języków obcych. Są to osoby, które nigdy wcześniej tego nie robiły, ale doszły do wniosku, że pora w końcu zrobić coś dla siebie i mieć z tego satysfakcję.
Czasami jednak krótkotrwale musimy się czymś wspomóc. Zdarzają się sytuacje trudne, jak np. śmierć bliskiej osoby, choroby czy kłopoty rodzinne kończące się rozwodem. W takich sytuacjach ciężko zmusić się do ruchu i realizacji marzeń. W aptekach bez recepty dostępne są zioła i preparaty na bazie ziół, w których znajdziemy liść melisy, korzeń kozłka lekarskiego, szyszkę chmielu, ziele męczennicy, ziele dziurawca, a nawet korzeń żeń-szenia i korzeń różeńca górskiego. Każdy preparat może działać trochę inaczej, jedne lepsze są na depresję, inne działają uspokajająco i wyciszająco.
Warto porozmawiać z wykwalifikowanym farmaceutą, który specyfik w naszej sytuacji będzie lepszy. Nie zawsze najlepiej sprawdzą się preparaty uspokajające, bywa, że trzeba kogoś zaktywizować, by poradził sobie z problemem. Zwolnijmy i znajdźmy radość w naszym życiu.