Dbamy o jego dietę, staramy się, aby przebywało na świeżym powietrzu, izolujemy od osób chorych, a mimo to nasze dziecko łatwo łapie najróżniejsze infekcje. Oznacza to, że jego układ odpornościowy nie działa najlepiej i należy przyjść mu z pomocą. Co podać najlepiej: witaminy, tran, zioła, a może probiotyk?
Najlepiej przyswajają się witaminy zawarte w pożywieniu i nic nie zastąpi dobrze zbilansowanej diety. Jeśli jednak dziecko ostatnio chorowało albo jest niejadkiem, musimy jego dietę uzupełnić preparatem z apteki. Suplement musi być dobrany odpowiednio do wieku dziecka. Jeśli mamy w domu alergika, wybierzmy preparat z jak najmniejszą ilością barwników i środków poprawiających smak, ponieważ bywają one silnymi alergenami. Unikajmy podawania witamin, gdy malec choruje – bakterie i wirusy mogą wykorzystać je dla siebie i namnażać się jeszcze szybciej.
Probiotyki
to dobre bakterie wzmacniające odporność dzieci i dorosłych. Ich dobroczynne działanie wynika z tego, że przyczepiając się do ścianek jelita, uniemożliwiają zagnieżdżanie się tam bakterii chorobotwórczych. W naszej diecie bakterii tych dostarczamy wraz ze spożywanymi jogurtami, kefirami, kiszoną kapustą i ogórkami. Jeśli jednak dziecko chorowało i co gorsza brało antybiotyk, ilość bakterii w pożywieniu jest zbyt mała. Dostarczać ich należy wraz z preparatami kupionymi w aptece. Należy je bezwzględnie stosować w trakcie terapii antybiotykiem i 2 tygodnie po jej zakończeniu.
Tran
jest panaceum na podniesienie odporności od bardzo dawna. Swoje dobroczynne działanie zawdzięcza obecności kwasów omega-3, witaminy A i D3. Naturalnie występuje w morskich rybach, których jemy mało. W okresie najczęstszych zachorowań, czyli od października do kwietnia, wskazana jest suplementacja tranem. Dostępne są preparaty w płynie i w kapsułkach – każdy może wybrać coś dla siebie.