W słoneczne dni nasza energia i samopoczucie zdecydowanie się poprawiają. W takie dni czujemy większą chęć życia, obserwujemy wspaniałość przyrody budzącej się z zimowego snu, optymizm aż tryska z naszych serc. Gdy świeci słońce, możemy także naładować nasze akumulatory witaminą D.
Witaminą D świat naukowy zaczął się mocniej zajmować od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, a dopiero niedawno okazało się, jak jest dla nas ważna. Problem niedoborów witaminy D jest naszym regionalnym problemem, żyjemy w klimacie umiarkowanym, gdzie dni słonecznych mamy zdecydowanie mniej niż na południu Europy. Konsekwencje tego zjawiska zaczynamy dopiero poznawać i od trzech lat polski świat nauki zaczął alarmować o skutkach występujących u nas niedoborów. Podjęto decyzje o podwyższeniu rekomendowanych dawek, a także o konieczności suplementacji. Polacy dotknięci deficytem witaminy D stanowią 90-95% naszej populacji, a więc można przyjąć, że prawie wszyscy mamy jej za mało.
Deficyty witaminy D większości osób kojarzy się z krzywicami i zaburzeniami w obrębie układu kostnego. To prawda, jednak dopiero od niedawna zauważono, iż witamina D wpływa na szereg niezwykle ważnych procesów metabolicznych, a komórki z niej korzystające rozlokowane są praktycznie w całym organizmie.
Znajdziemy je między innymi w mózgu, trzustce, naczyniach krwionośnych, mięśniach czy w tkance tłuszczowej. Coraz poważniej podejrzewa się, że cukrzyca, zapalenia jelit, retinopatie, otyłość, zaburzenia odporności i płodności mogą być pośrednio związane z niedoborami witaminy D. Pierwsze objawy niedoborów to złe samopoczucie, przemęczenie, bóle mięśni i stawów, zły nastrój oraz nawracające infekcje - czyli objawy prawie każdego Polaka. Kto jest najbardziej narażony na defi cyty witaminy D? Im jesteśmy starsi, tym synteza skórna witaminy D jest coraz mniejsza, dodatkowo otyłość diametralnie zmniejsza produkcję.
Obydwa czynniki się potęgują, dlatego osoby z nadmiarem kilogramów oprócz tego, że powinny zrzucić nadwagę, dodatkowo powinny suplementować znacznie podwyższone dawki witaminy D. Inne osoby dodatkowo zagrożone deficytami wspomnianej witaminy, to wegetarianie, osoby z zaburzeniami wchłaniania (np. celiakia), z alergiami pokarmowymi, a także osoby przyjmujące leki sterydowe i przeciwpadaczkowe.
Zapotrzebowanie dzienne na witaminę słońca w okresie od maja do sierpnia jesteśmy w stanie zaspokoić prawie w całości z syntezy skórnej. Do tego potrzebujemy odpowiedni „wakacyjny” strój, który odsłoni co najmniej ramiona i nogi, a ekspozycja powinna trwać około 15 minut i odbywać w czasie, w którym słońce jest najwyżej, czyli w godzinach między 10-15. Zastosowanie filtrów ochronnych, które chronią nas przed starzeniem się skóry i nowotworami, diametralnie zmniejszają syntezę skórną. Już filtr SPF 8 zmniejsza syntezę o 95%, a zalecane dla nas SPF 30 i 50 zupełnie ją uniemożliwiają. Niech nie cieszą się miłośnicy opalania bez filtrów. Nadmierna ekspozycja na słońce wykazuje skutek odwrotny, powodując rozpad już wytworzonej witaminy.
Z produktów żywnościowych najbogatszy w witaminę D jest węgorz. Już 100 g tej ryby jest w stanie prawie całkowicie pokryć dzienne zapotrzebowanie szczupłej osoby dorosłej na tę witaminę, jeżeli ryba zostanie upieczona, a nie usmażona. Codzienne jedzenie węgorza jest niewykonalne, a inne produkty żywnościowe nie są już tak bogatym źródłem drogocennej witaminy D. Dla porównania, podobną jej zawartość znajdziemy bagatela - w około 22 żółtkach jaj. Nasuwają się zatem wnioski: bez odpowiedniej ekspozycji na słońce, dietą nie pokryjemy naturalnego zapotrzebowania na witaminę słońca.
Podstawowym sposobem na dostarczenie witaminy D jest suplementacja tranem, która jest w szczególności polecana u dzieci. W tranie zawarta jest także witamina A, która może zaburzać wchłanianie witaminy D. Problem dotyczy dorosłych, u których spożycie witaminy A często przekracza zapotrzebowanie, a związane jest to także z dodatkową suplementacją, stosowaną głównie wśród kobiet. Osobom dorosłym zaleca się suplementowanie witaminy D w samodzielnym preparacie w dawkach od 1000 do 2000 j. bądź w preparatach zestawionych wraz z wapniem. W przypadku niedoborów witaminy D często stosuje się wyższe dawki przez 1-3 miesiące, jednak takie leczenie należy poprzedzić oznaczeniem zawartości witaminy w organizmie.
Suplementacje należy prowadzić przez okres jesienno-zimowy, a u osób, które latem mają niewystarczającą ekspozycję na słońce, nawet przez cały rok. Stosowanie witaminy D jest bardzo przyjemne, gdyż można ją zażywać codziennie, co drugi dzień bądź większą dawkę raz w tygodniu. Dlatego zapominalscy nie będą się zniechęcać pominięciem pojedynczej dawki, można ją uzupełnić kolejnego dnia, pamiętając, by nie przekraczać bezpiecznych dawek dobowych. Eksperci zalecają suplementacje witaminy D od pierwszego dnia życia aż do późnej starości. Miejmy nadzieję, że nowe, wyższe wytyczne zmniejszą występowanie w Polsce osteoporozy i innych schorzeń cywilizacyjnych. Oby przyczyniło się to do poprawy jakości życia naszego i całego społeczeństwa.