W obecnych czasach zdajemy sobie sprawę, że chemia nie jest obojętna dla naszego zdrowia, i chętnie sięgamy po ekologiczne, sprawdzone przez nasze babcie środki naturalne. Oto kilka przykładów, jak z pomocą natury pozbyć się popularnych szkodników.
Mszyce to zmora działkowiczów. Doskonale działają odstraszająco wyciągi z wrotycza, łodygi liści ziemniaków, krwawnika i aksamitki. Wrotycz i krwawnik zwabią pożyteczne biedronki, które rozprawią się ze szkodnikami. Posadzone blisko innych roślin aksamitki, lawenda, majeranek, mięta czy tymianek również odstraszają mszyce. Mszyce nie lubią również wyciągu z tytoniu, rumianku, pokrzywy, czosnku czy cebuli.
Grzybobójczo działa wyciąg z aksamitki. Profilaktycznie doskonale sprawdzi się wyciąg z rumianku. Mrówki nie lubią towarzystwa aksamitki, lawendy, majeranku, tymianku oraz mięty. Gryzonie odstrasza sproszkowane ziele bylicy piołun. Ślimaki to amatorzy piwa. Wystarczy wykopać mały dołek, umieścić w nim miseczkę z piwem, które zwabi ślimaki. Łatwo je zebrać w jednym miejscu i usunąć z działki. Skuteczne są też potłuczone skorupki jajek polane sokiem z cytryny i rozsypane wokół roślin. Ślimaki nie lubią zapachu cytryny, a potłuczone skorupki uniemożliwiają im dotarcie do rośliny.
Przędziorki nie lubią wrotycza, cebuli, mniszka, czosnku, szczawiu, rumianku czy bylicy piołun. Skuteczną metodą na odstraszenie bielinka kapustnika jest zasadzenie w ogrodzie szałwii. Nornice nie lubią wilczomlecza, bzu czarnego, korony cesarskiej. Gryzonie te skutecznie odstrasza także czosnek.
Jeśli mimo wszystko zdecydujemy się na użycie chemii w naszym ogrodzie – dokładnie czytajmy zalecenia producenta odnośnie okresu karencji. Nie jedzmy owoców czy warzyw przed jego upływem. Ważne jest również zabezpieczenie skóry i dróg oddechowych podczas stosowania środków chemicznych przed ich szkodliwym wpływem.