Zachrypnięty głos i letnia infekcja... Wydaje się nam to niemożliwe, jednak nie jest to wcale rzadkość. Przeważnie winowajczynią jest klimatyzacja. Wszyscy narzekamy, że klimatyzatory wysuszają powietrze, że przenoszą grzyby i bakterie, że są za głośne i zbędne. Jednak mało kto z nas wyobraża sobie jazdę samochodem w upalny dzień bez klimatyzacji. Nie mówiąc już o tym, że wysoka temperatura w samochodzie wpływa na zdolność postrzegania rzeczywistości przez kierowcę, zaburzając jego refleks i umiejętność szybkiego podejmowania decyzji.
Żeby uniknąć problemów infekcyjnych związanych z posiadaniem klimatyzacji, należy pamiętać o jej konserwacji. Dotyczy to także budynków, w których pracujemy. Klimatyzatory wykorzystywane w biurach zgodnie z zaleceniami rzetelnych producentów powinny być sprawdzane dwa razy w roku. Za każdym razem filtry powietrzne powinny być zmieniane. Warto także przeprowadzić oczyszczanie układu. Odpowiednio konserwowana klimatyzacja będzie dobrodziejstwem, dzięki któremu przetrwamy w sposób komfortowy w pracy. Zapewnienie odpowiedniej temperatury pracownikom to dobra inwestycja. Wzrasta wtedy wydajność, kreatywność zespołów, a także zadowolenie z pracy.
Innym miejscem, gdzie mamy do czynienia z klimatyzacją, są samochody. Raz w roku bezwzględnie należy oczyścić układ i wymienić filtr. Są różne metody odkażania układu. Najlepiej sprawdza się ozonowanie, ze względu na znikomą toksyczność gazu, a także bardzo dobre dojście nośnika do końca układu, gdzie skrapla się woda. Są także preparaty do samodzielnego oczyszczenia klimatyzacji. Niestety ich wadą jest niedokładna dezynfekcja z racji nierównomiernego rozproszenia się po całym układzie, a także większa toksyczność. Wykonując przegląd klimatyzacji w autoryzowanych stacjach serwisowych, mamy pewność, że wykonano go dobrze przy użyciu nowoczesnego sprzętu. A to ważne, bo oszczędność w tym miejscu może kosztować nas zdrowie całej rodziny.
Czasami przebywając w pomieszczeniu klimatyzowanym czujemy ból gardła i zaczynają rozwijać się objawy przeziębienia. Niestety ten stan rzeczy jest naszą winą. Klimatyzatory często są ustawione na zbyt silne schłodzenie pomieszczenia, tworząc zbyt dużą różnicę między temperaturą wewnątrz i na zewnątrz naszego pokoju.
Chłód powoduje częściową dezaktywację naszego układu immunologicznego, a wysuszone powietrze może doprowadzić do stworzenia mikroranek w jamach nosa i gardła, które staną się idealnym miejscem do wniknięcia wirusów. Wychodząc z pracy, przeżyjemy lekki szok termiczny, a w naszym nosie temperatura znów wzrośnie, tworząc idealne warunki do rozwoju infekcji.
CO MOŻNA UCZYNIĆ, BY SIĘ UCHRONIĆ PRZED WIRUSAMI?
Nie dopuszczać do nadmiernej różnicy temperatur między tą na zewnątrz a tą w naszym pomieszczeniu. Należy stosować preparaty z wodą morską, które oczyszczają nozdrza z wirusów i przy okazji nawilżą śluzówki nosa.
A JAK JUŻ NAS ZŁAPIE CHRYPA OD KLIMATYZACJI?
Jeśli nie ma poważniejszych objawów, to przeważnie wystarczają preparaty z łagodzącym porostem islandzkim, płyny do płukania gardła lub pastylki o działaniu znieczulającym. Klimatyzacja jest genialnym wynalazkiem, trzeba o nią zwyczajnie zadbać, a wtedy odwdzięczy się wydajną pracą z zachowaniem bezpieczeństwa dla jej użytkowników.