Wielkimi krokami nadchodzi do nas jesień, a wraz z nią problemy, które dotyczą prawie 7% populacji. Dolegliwości żołądkowe związane z wrzodami stają się zmorą i uprzykrzają życie głównie mężczyznom. Wrzody kojarzą się nam z żołądkiem, jednak czterokrotnie częściej dotyczą pierwszego odcinka jelita cienkiego, czyli dwunastnicy. Nasze organizmy wytworzyły bardzo zaawansowane mechanizmy równowagi chroniące nasze tkanki przed trawiennymi właściwościami kwasu solnego i innych enzymów potrzebnych w procesach trawiennych. Choroba wrzodowa żołądka występuje, gdy czynniki obronne zawodzą, natomiast wrzody dwunastnicy przeważnie są związane z nadmierną aktywnością czynników agresji.
Czy choroba wrzodowa stanie się naszą przypadłością, w olbrzymiej mierze zależy od nas. O ile na czynniki środowiskowe, takie jak zakażenia bakteryjne nie mamy zbyt dużego wpływu, o tyle na naszą dietę, przyjmowane leki i używki – zdecydowanie tak. Jednym z głównych czynników jest zakażenie bakterią Helicobacter pylori. Jest to szeroko rozpowszechniona bakteria, która dzięki wytworzeniu enzymu zwanego ureazą chroni się przed kwaśnym środowiskiem żołądka. Lokalizuje się głównie w śluzie żołądkowym w okolicach odźwiernika, pośrednio zaburzając wydzielanie kwasu solnego, degradując śluz żołądkowy i błonę komórek nabłonka. Organizm, próbując się bronić, aktywuje układ odpornościowy, który w konsekwencji prowadzi do pogłębienia stanu zapalnego i nacieczenia zmian. Obecność bakterii nie oznacza, że będziemy mieli wrzody. Jest to niewątpliwie jeden z głównych czynników, jednak w patogenezie choroby wrzodowej żołądka mogą mieć wpływ także zaburzenia motoryki przewodu pokarmowego. Zaburzenia te powodują wsteczny napływ żółci z dwunastnicy do żołądka, a w wyniku tego procesu dochodzi do uszkodzenia błony śluzowej i zmiany w funkcjonowaniu komórek okładzinowych.
Wrzody dwunastnicy są związane ze współdziałaniem bakterii Helicobacter pylori i agresywnym działaniem kwasu solnego. W wyniku zakażenia i innych czynników w żołądku jest produkowana zbyt duża ilość kwasu, który uszkadza błonę śluzową dwunastnicy. Powstają w tych miejscach ogniska metaplazji żołądkowej, co oznacza, że komórki charakterystyczne dla żołądka lokują się w dwunastnicy. W zmienionej tkance gromadzą się znane nam bakterie tworzące zapalenie i zwiększające ryzyko uszkodzenia błony śluzowej i powstania wrzodów.
Inną przyczyną choroby wrzodowej są przewlekle i nierozsądnie przyjmowane leki z grupy niesterydowych leków przeciwzapalnych. Mają one wpływ na produkcję prostaglandyn, które pełnią funkcję ochronną, poprzez produkcję wodorowęglanów, śluzu żołądkowego i pobudzanie odnowy komórkowej błony śluzowej. Ryzyko zapadnięcia na wrzód żołądka u tych osób jest większe 40-krotnie. Palacze również sobie nie pomagają, nikotyna zmniejsza produkcję naturalnych buforów w postaci wodorowęglanów, zmniejsza regenerację błony śluzowej i syntezę prostaglandyn. Silny stres potrafi zaburzyć tzw. śluzówkowy przepływ krwi, odpowiedzialny za dostarczenie substancji ożywczych i tlenu niezbędnego do regeneracji śluzu i błony śluzowej. Szybka analiza rodzajów czynników ryzyka może nam podpowiedzieć, dlaczego tak wielu z nas ma kłopoty z wrzodami. Na szczęście na polu walki z dolegliwościami nie zostaliśmy sami. Arsenał lekowy z tych grup budzi respekt, jednak niezwykle ważne jest odpowiednie dobranie kuracji, a w tym niezastąpieni będą lekarze i farmaceuci.
Jacek Wolski