Wynalezienie antybiotyków niemal sto lat temu zrewolucjonizowało medycynę i pozwoliło na przezwyciężenie wielu dotychczas nieuleczalnych chorób o podłożu bakteryjnym. Współcześnie ich stosowanie, nie tylko w środowiskach odchodzących od kuracji farmakologicznych, budzi pewne kontrowersje - niepotrzebnie, bowiem wiele z antybiotyków ma pochodzenie naturalne, a część z nich każdy ma we własnej lodówce lub spiżarce.
Antybiotyki naturalne a syntetyczne
Rozwój tej dziedziny farmakologii, która zajmuje się antybiotykoterapią sprawił, że wyróżniamy aż ty rodzaje antybiotyków: naturalne, półsyntetyczne i syntetyczne. Czym się od siebie różnią? Leki naturalne to takie, które są wytwarzane przez mikroorganizmy. Medykamenty z grupy farmaceutyków półsyntetycznych również są naturalnie produkowane przez drobnoustroje, jednak po wyizolowaniu poddaje się je szeregowi modyfikacji chemicznych, dzięki którym zyskują swoje właściwości. Z kolei antybiotyki syntetyczne co prawda mają swój pierwowzór w naturze, jednak są w całości produkowane przez człowieka.
Penicylina - najstarszy antybiotyk naturalny
Penicylinę w 1928 roku odkrył Alexander Fleming - zauważył on, że zanieczyszczenie podłoża tym związkiem powoduje, że przestają rozwijać się na nim bakterie z rodzaju gronkowca. Penicylina jest antybiotykiem pochodzenia naturalnego, wytwarzają ją grzyby z gatunku pędzlaków. Działa ona poprzez zatrzymanie procesu tworzenia się ścian bakterii, hamuje to ich rozmnażanie, co w konsekwencji prowadzi do wyginięcia drobnoustrojów. Oprócz gronkowca, penicylina jest też stosowana w przypadku zakażenia paciorkowcem, laseczkami beztlenowymi i pneumokokami - oznacza to, że pozwala zwalczyć takie choroby jak: zapalenie migdałków, kiła, rzeżączka, angina, zapalenie płuc oraz zapalenie zatok.
Naturalne antybiotyki prosto z kuchni
Jednym z problemów medycyny XXI wieku jest uodparnianie się drobnoustrojów na działanie tradycyjnych antybiotyków. Sytuacja ta wymaga od przemysłu farmakologicznego wypracowania nowych metod radzenia sobie z infekcjami bakteryjnymi. Jednym ze sposobów na ich leczenie jest stosowanie w pełni naturalnych antybiotyków, które znajdują się niemal w każdej kuchni - mowa o produktach spożywczych, które wykazują silne działanie antybakteryjne. Do tej grupy należą:
- Czosnek jako lekarstwo stosowany jest od wieków - jego bakteriobójcze zdolności znane są od dawien dawna. Za te właściwości czosnku odpowiada zawarta w nim allicyna, która pozwala wyleczyć nie tylko przeziębienie, ale też grypę.
- Kurkuma, z której można przyrządzić napój zwany „złotym mlekiem”. Oprócz żółtego proszku do jego przygotowania potrzebne jest jeszcze mleko kokosowe oraz odrobina przypraw: pieprz, imbir i cynamon. Mieszanka ta sprawdzi się między innymi do łagodzenia stanów zapalnych.
- Cebula również jest naturalnym antybiotykiem. Niemal wszyscy pamiętają z dzieciństwa słodki syrop na bazie tego warzywa, który był niezwykle skuteczny w walce z uporczywym kaszlem. Cebula równie dobrze radzi sobie z chorobami układu pokarmowego.
- Miód wskutek zawartości inhibiny pozwala zwalczyć bakterie gronkowca i paciorkowca, a także wielu innych mikroorganizmów Do kuracji najlepiej używać miodu spadziowego, zwłaszcza tego z drzew iglastych, lipy lub gryki. Choć antybiotyki większości z nas kojarzą się z tabletkami, okazuje się, że nie zawsze jest to prawdą, bo również doskonale znane produkty spożywcze mogą odgrywać tę rolę i pomagać w zwalczaniu chorób bakteryjnych. Sięgnięcie po domowe syropy i babcine metody leczenia może być tak samo skuteczne, jak łykanie przepisanych przez lekarza pigułek, jednak nie można zapominać, że nawet taka naturalna kuracja powinna odbywać się pod kontrolą specjalisty, który sprawdzi jej skuteczność.