Po wyjściu ze szpitala czy z gabinetu lekarskiego z receptą idziemy do apteki. Tam dowiadujemy się, że leku nie ma i co gorsza nie można go nawet zamówić. Często są to leki ratujące życie – przeciwzakrzepowe, przeciwcukrzycowe, przeciwnowotworowe. Chodzimy od apteki do apteki i wszędzie słyszymy to samo. Dlaczego w nowoczesnym państwie XXI wieku dochodzi do takich sytuacji?
Właściciele aptek mają coraz większy problem z zakupieniem leków refundowanych, których cena zakupu jest wysoka. Jest ona jednak dużo niższa niż w innych krajach Europy Zachodniej. To skutek wejścia w życie ustawy, która spowodowała obniżenie cen leków do poziomu najniższego w Unii Europejskiej. Opłacalne stało się więc kupowanie leków w Polsce i ich masowe wywożenie do innych krajów, gdzie można uzyskać dużo wyższą cenę niż na rodzimym rynku. Hurtownie ograniczają więc sprzedaż leków do aptek. Dochodzi do tzw. odwróconego łańcucha dystrybucji – apteki odsprzedają lek hurtowni albo hurtownia odsprzedaje lek innej hurtowni, często za granicę. Jest to proceder nielegalny. Najczęściej właściciele hurtowni „eksportujących” leki są jednocześnie właścicielami aptek.
Druga przyczyna słabego zaopatrzenia niektórych aptek to częste przeceny leków refundowanych. Mają one miejsce co dwa miesiące. Ministerstwo Zdrowia ogłasza nową listę leków refundowanych, których ceny są takie same w aptekach w całej Polsce. Skutek takiej przeceny to strata przez aptekę nawet kilku tysięcy złotych. Dlaczego? Jeśli np. apteka kupiła lek za 100 złotych, a po zmianie listy kosztuje on 80 złotych, to za tyle musi go sprzedać. Różnica to strata dla aptekarza, której nikt nie pokryje. Najczęściej mówi się o obniżeniu cen leków. Czy zawsze dla pacjenta? Otóż nie. Najczęściej zyskuje na tym NFZ, a nie apteka czy pacjent.
Kolejny problem to ogromna ilość odpowiedników leków refundowanych, leków bez recepty (OTC) i suplementów diety. Apteka nie może pozwolić sobie na posiadanie wszystkiego, ponieważ wysoki stan magazynu generuje koszty, które bywają niewspółmierne do zysków. Idąc więc do apteki po leki, bądźmy cierpliwi. Brak leków to nie zawsze wina aptekarza, ale ułomnego systemu i nieuczciwych „graczy” na rynku farmaceutycznym. W dobrej aptece na pewno dowiemy się, dlaczego leku brakuje, a doświadczony aptekarz pomoże rozwiązać problem.