Słońce, ciepło – chcemy pokazać nogi i nie możemy... Są opuchnięte i pokryte pajączkami, czyli rozszerzonymi naczynkami krwionośnymi. Zakrywamy więc problem spodniami czy długą spódnicą, rezygnując z wygodnych szortów i noszenia mini. Tymczasem choroba się rozwija i po pewnym czasie staje się naprawdę niebezpieczna.
Uczucie ciężkich nóg i rozszerzone naczynka krwionośne mogą mieć przyczynę genetyczną. Częściej występują u kobiet, ponieważ hormony płciowe żeńskie – estrogeny wpływają na jakość ścian żył i rozluźnienie zastawek. Problem nasila hormonalna terapia zastępcza i doustna antykoncepcja. Dochodzi do rozszerzenia naczyń i zastoju w nich krwi. Zamiast płynąć w górę do serca, krew rozlewa się po zwiotczałych naczyniach, szuka innych dróg ujścia i gdy tylko napotka jakieś drobne naczynko, poszerza je. Naczynko nie pęka, ale pęcznieje i staje się bardziej widoczne. Proces ten może się pogłębiać i z czasem doprowadzić do żylaków i ich skutków. Powinien być to dla nas sygnał, że w funkcjonowaniu układu żylnego wystąpił jakiś defekt.
Osoby dotknięte tym problemem powinny szczególnie dbać o swój układ żylny. Ważne są ćwiczenia, zwłaszcza łydek, które potrzebują ruchu, bo do ruchu zostały stworzone. Gdy pompa mięśniowa nie działa sprawnie, upośledzone są przepływy krwi żylnej, jej powrót z obwodu do serca. Należy więc często poruszać palcami, zmieniać pozycję ze stojącej na siedzącą i odwrotnie, wspinać się na palce.
Ważne jest regularne stosowanie preparatów doustnych uszczelniających naczynia krwionośne. Dostępne są w aptekach i zawierają w swoim składzie wyciągi z kasztanowca, ruszczyka, diosminę, rutynę czy hesperydynę. Zmniejszają one przepuszczalność ścian naczyń krwionośnych, co zapobiega obrzękom i rozszerzaniu się naczynek. Ulgę przynoszą także żele z kasztanowcem, ruszczykiem, arniką czy heparyną. Zawarty w nich mentol czy olejek miętowy działają chłodząco i łagodząco.
Nie bez znaczenia w profilaktyce przeciwżylakowej jest stosowanie rajstop, pończoch czy podkolanówek uciskowych. Jeśli objawy są niepokojące – obrzęk nie znika po wypoczynku, pajączków pojawia się coraz więcej lub co gorsza obserwujemy zgrubienia, czyli żylaki – należy niezwłocznie udać się do lekarza. Zaleci on ultrasonografię dopplerowską, aby ocenić, w jakim stopniu schorzenie jest zaawansowane – czy objęło cały układ żylny, czy tylko jego część. Stwierdzi także, czy dolegliwości są tylko incydentem czy objawem niebezpiecznej niewydolności żylnej. Wykluczy też inne przyczyny obrzęków (kardiologiczne, nefrologiczne, reumatyczne).
Niechcianych pajączków można pozbyć się poprzez ostrzykiwanie naczyń odpowiednimi substancjami lub za pomocą skleroterapii, czyli „zamykania” laserem. W przypadku żylaków w większości przypadków konieczny jest zabieg operacyjny. Zaniedbane upośledzenie krążenia to poważny problem. Z czasem może prowadzić do zatorów, zakrzepów czy bardzo trudnych do leczenia owrzodzeń podudzi.
CZYNNIKI RYZYKA:
- przebywanie w wysokiej temperaturze, - przegrzewanie nóg, - chodzenie w nieodpowiednim obuwiu (wysokie obcasy), - zbyt długie siedzenie czy stanie, - gorące kąpiele, - zbyt intensywne opalanie Dolegliwości nasilają się latem.