To czas, kiedy należy przyjrzeć się swojej skórze dokładniej i zwrócić szczególną uwagę na to, czego na naszym ciele wcześniej nie było. Słońce może być czynnikiem wywołującym wystąpienie niebezpiecznego nowotworu skóry, jakim jest czerniak. Warto więc poświęcić kilka minut, stanąć przed lustrem i dokładnie przyjrzeć się swojej skórze.
O niebezpiecznych zmianach rozmawiamy z dr. nauk med. Tomaszem Fedorowiczem, chirurgiem onkologiem z Centrum Diagnostyki Znamion w Poznaniu.
Panie doktorze, co powinno nas zaniepokoić?
Mówiąc najogólniej niepokojące jest to, czego nie było, a więc pojawienie się nowych zmian o charakterze pigmentowym lub kolorze niezmienionej skóry: najczęściej pieprzyków o wyglądzie innym niż pozostałe, szybko rosnących.
Jak powinniśmy oglądać nasze ciało, aby w porę zauważyć niepokojące zmiany?
Ciało należy oglądać bardzo dokładnie w lustrze lub poprosić bliską osobę. Zacznijmy od głowy: obejrzeć należy twarz, uszy i owłosioną skórę głowy. Można pomóc sobie suszarką. Potem sprawdźmy ręce: dłonie wraz z paznokciami, łokcie, ramiona, pachy. Dokładnie należy obejrzeć szyję, klatkę piersiową, brzuch, kark, ramiona, plecy, pośladki i tylną stronę ud. Najlepiej zrobi to bliska osoba. Na siedząco sprawdźmy wewnętrzną stronę ud, łydki, stopy wraz z paznokciami i okolice miejsc intymnych. Takie badanie zajmuje około 10 minut i należy je przeprowadzać regularnie 2-3 razy do roku, a szczególnie po powrocie z wakacji.
Czym w takim razie różni się niebezpieczna zmiana od zwykłego pieprzyka?
Przede wszystkim zaniepokoić powinny nas nowe pieprzyki, których wcześniej nie było. Poza tym wszelkie zmiany plamek zaobserwowanych wcześniej. Zmiany nowotworowe mają często nieregularne brzegi, niejednolity kolor, są duże – powyżej 5 mm i szybko rosną.
Czy to ryzyko zachorowania na nowotwór skóry jest takie samo u wszystkich?
Nie. Bardziej narażone są osoby o jasnym fenotypie, czyli jasna skóra i włosy, obecność piegów, podatne na oparzenia słoneczne. Drugim czynnikiem ryzyka są uwarunkowania genetyczne – przypadek czerniaka w rodzinie lub wcześniejsze występowanie u samego pacjenta. Pamiętajmy jednak, że badać powinien się każdy.
Co robić, jeśli zauważymy u siebie coś niepokojącego?
Zaobserwowane sygnały należy skonsultować ze specjalistami, którzy przeprowadzą profesjonalną diagnostykę i w razie potrzeby zaproponują leczenie.
Jak wygląda takie badanie?
Podstawą rozpoznania jest badanie dermatoskopowe i histopatologiczne. Urządzeniem służącym do tego celu jest wideodermatoskop – system łączący układ dermatoskopu i cyfrową analizę danych. Technika jest nieinwazyjna, ale wymaga od pacjenta specjalnego przygotowania. Najpierw pokrywa się skórę specjalnym preparatem, który ułatwia oglądanie głębszych warstw naskórka, następnie skanuje w powiększeniu podejrzaną zmianę.
Jak działa aparat?
Program komputerowy rozpoczyna analizę, oddzielając tkankę barwnikową od niezmienionej skóry. Analizuje zmianę, badając symetrię rozkładu kolorów i symetrię geometryczną. Potem ogląda brzegi znamienia i jego strukturę. Dla uzyskania pełnej diagnozy wprowadza dane z wywiadu. Komputer zbiera te wszystkie dane i po chwili otrzymuje wyniki badania. Na ich podstawie stawiamy diagnozę.
Mamy czarny scenariusz: jesteśmy chorzy! Czy to wyrok?
Absolutnie nie. Rak skóry w porę wykryty może być całkowicie uleczalny. Najważniejsze jest to „w porę”. Należy jak najszybciej zgłosić się do specjalisty z niepokojącą zmianą i rozpocząć leczenie.
Dziękuję za rozmowę. Julia Starczewska-Zakrzewska